poniedziałek, 23 października 2017

deszcz

Po pomalowaniu, które łącznie z odkopaniem trwało jakieś 5-6 dni przyszedł czas na położenie styropianu. Z tym poszło szybko - gotowe w jeden dzień. Do mocowania kupiłem kołki, ale ze względu na niewielką ilość czasu i miejsca na wkręcanie zdecydowałem się na klej. Kupiłem specjalny do fundamentów (mieszanka z dysperbitem) i taki polecam. Klei się bardzo dobrze, na 4-5 placków w zupełności wystarcza i dobrze trzyma.Na koniec folia kubełkowa. Przy zakupie miałem do wyboru wersję 1m oraz 1,5m. Fundamenty od ławy wysokie na 1,15m więc wziąłem tą wyższą. To co wystaje ponad fundament na razie nie obcinam - wygnę na bloczki, przycisnę kamieniami, tak żeby przez zimę woda nie lała się między mur a styropian. Po zakończeniu izolowania wziąłem się za drenaż. Miałem go nie robić, ale kolega, który wcześniej odradził wibrowanie ławy tym razem mnie namówił na dobrą rzecz Także ten tego - poprzednie winy są mu odpuszczone Wydałem niezaplanowanie dodatkowo jakiegoś tysiaka, ale nie żałuję. Po deszczach działka jest naprawdę mokra więc myślę, że drenaż się sprawdzi.Po wykonaniu drenażu przyjechała koparka i w jakieś 3h udało się przysypać wykop. W środku brakuje jeszcze jakieś 30-50cm piasku, ale to już będę robił na wiosnę. Trzeba to będzie porządnie zagęszczać, więc rozłożenie brakującego piasku zrobię prawdopodobnie ręcznie. Nie wiem czy kanalizację kłaść przed czy już po zagęszczeniu? Z jednej strony wygodniej byłoby przed (niewiele miałbym do podkopania w tym co teraz jest nałożone), ale z drugiej strony, jak wtedy zagęścić piasek nad przepychanie  wuko warszawa rurami, tak żeby ich nie połamać? Mam jeszcze trochę czasu na przemyślenie i liczę na Wasze podpowiedzi

Dno wykopu obsypałem cienką warstwą piasku. Żeby zachować spad północną ściankę podsypałem większą ilością piasku i żwiru. Na to poszła geowłóknina, żwir, rura fi10, znowu żwir, zawinięta geowłóknina i kolejna warstwa żwiru. Mam nadzieję, że dobrze zrobiłem, bo przepis brałem z neta

Przy podsypywaniu żwirem i układaniu rury niezbędna okazała się pomoc. Jak zawsze mogłem liczyć na brata i tatę Sam naprawdę bym się zajechał, tym bardziej, że padał deszcz....

dostawa

Po kilku dniach bloczki się skończyły, a dostawy jak nie było tak nie ma. W końcu kiedy dodzwoniłem się do gościa stwierdził, że ma zepsuty samochód i w najbliższym czasie mi nie przywiezie. Ewidentnie coś kręcił, ale nie wiem co było powodem. Zacząłem gorączkowo szukać innego dostawcy. Udało się znaleźć w Lubaniu (jakieś 60km) po 2,95zł. Cena dobra, ale jakość niestety gorsza od tych ze Świdnicy. Zamówiłem z zapasem 1100 sztuk (w kosztorysie łącznie miało być ok 1500 sztuk).Równocześnie z końcówką murowania zacząłem szukać styropianu do ocieplenia fundamentów. Ceny wszędzie podobne, ale znalazłem jedną firmę, w której łączna cena przy zakupie 7m3 do tego dysperbit i folia kubełkowa była kilka procent niższa. Okazało się, że wujek ma tam znajomego, więc podjechaliśmy razem. Dostałem rabat i jakieś 200 zeta w kieszeni. Dowóz styropianu 8 dyszek, więc zdecydowałem się zwieźć sam przyczepką. Obróciłem na 4 razy (przyczepka i samochód ze złożonymi siedzeniami wyładowane na maksa).

Z malowaniem dysperbitem czekałem na podeschnięcie murów. Z górnymi warstwami uporałem się szybko, lecz dolne w niektórych miejscach trzeba było obkopać. Dlatego mam bardzo cenną uwagę dla nowobudujących:

nigdy przy wykopach nie sypcie ziemi do środka!

Najlepiej złożyć ją gdzieś na boku, na jednej kupie. Dla koparki to pół godziny więcej roboty więc oszczędność żadna, a można zaoszczędzić sporo nerwów i sił! Do środka można ewentualnie sypnąć ziemię z ręcznego wykopu pod ławy, ale i to lepiej byłoby na zewnątrz - wtedy nic nam się nie nasypie, nie spłynie z deszczem, a i miejsca na murowanie zdecydowanie więcej.

Obkopywanie szło mi mizernie, czasu coraz mniej, więc zacząłem się posiłkować pomocnikami. I tu kolejna uwaga dla tych którzy zaczynają - jak macie do wyboru wziąć do prostej pracy pana Mietka spod sklepu, albo jakiegoś łepka z gimnazjum chcącego dorobić w sobotę, albo po szkole wybierzcie opcję numer dwa! Ci pierwsi zero zaangażowania w robotę (oczywiście pewnie są wyjątki), najlepiej dać flaszkę paczkę fajek i jeszcze zrobić za nich. Młodzi za to jedni bardziej sprytni inni mniej, jednak wszyscy pracowici, nie zmanierowani. Bardzo mi się fajnie z nimi pracowało.

W listopadzie miałem sporo problemów z murowaniem. Mrozy, choroba mnie dopadła, a na koniec wykop zalany po kolana( Koło betoniarki mam wannę z wodą, z doprowadzonym wężem. W pomieszczeniu gospodarczym puścił zawór i przez całą noc woda lała się do wanny... Ziemia od północnej strony wykopu tak nasiąknęła, że wybiło źródełko Po wykopaniu odpływów i wizycie kolegi strażaka z pompą udało się opanować sytuację. No ale kolejne dni zapisane na stratę. Pod koniec okazało się, że jednak zabraknie bloczków (w kosztorysie nie doszacowali o 100 sztuk!) - musiałem dokupić paletę i zwieźć ją na działkę przyczepką.
W międzyczasie w murowaniu pomagali: szwagier, brat, tato, kolega, kuzyn żony i młody inwestor

ostatni

Patrzę na datę ostatniego wpisu i stwierdzam Strasznie wolno mi to idzie. Po drodze zaliczyłem wczasy, ślub siostry, a dopiero w tamtym tygodniu udało się skończyć kopać i wyrównywać wykopy pod ławy. Trzeba było jednak zrobić koparką

We wtorek zamówiłem gruszkę z pompą. Poszło 15 kubików za 3135 zeta. Pompa policzona godzinę - 250zł.
Widzę, że wcześniej nic nie pisałem o zbrojeniu. Tak jak wspominałem strzemiona robiłem sam, "maszynką" z kilku gwoździ i desek (polecam każdemu - łatwa, szybka i przyjemna robota, a można zaoszczędzić nawet dwie stówki).zdawało mi się, że minęła chwila, a nie było mnie 4 miechy... Zakładając dziennik miałem nadzieję, wieczorkiem, po zejściu z budowy. W rzeczywistości miałem tak mało czasu i sił, że naprawdę nie dało rady...

Wrzesień spędziłem na lajcikowej pracy i poszukiwaniu materiałów. Po zalaniu ław tato (jest elektronikiem, ale na elektryce też się zna) założył mi skrzynkę z prądem, który pociągnięty jest z domu (tam gdzie obecnie mieszkam).
Nad skrzynką postanowiłem postawić prowizoryczny daszek wstawiając pod niego jeszcze betoniarkę. O własnie - nie wiem czy już o niej wspominałem. W lecie zamieściłem ogłoszenie na lokalnym portalu o chęci nabycia betoniarki. Następnego dnia zadzwonił pan z hotelu z Karpacza - miał do zbycia 180 litrową, jak stwierdził w cenie złomu. Trochę się zdziwiłem, myślałem że jakaś lewa czy coś. No ale podjechałem na miejsce sprawdziłem i betoniarka super. Te nowe castoramowe nie ma porównania. Okazało się, że koleś używał jej przy budowie swojego domu i jako dodatkowej przy budowie hotelu. W garażu miał kolejną, jeszcze większą od tej. Betoniarka zajmowała mu miejsce, jako że właściciel hotelu to na brak kasy pewnie nie narzeka, więc chciał za nią tylko 3 stówki. Oczywiście od razu łyknąłem. Franca taka ciężka, że w 4 chłopa nie mogliśmy jej zdjąć z przyczepki (myślę, że grubo ponad 300kg waży). Betoniara prezentuje się tak:
Do kręcenia zbrojenia zbiłem sobie kilka szubienic - myślę, że jest to najwygodniejsze rozwiązanie. Wg mnie najlepiej aby dostęp był z obydwu stron - tak zdecydowanie najlepiej się wiąże.
Operator pompy chyba nie do końca umiał się nią posługiwać, przez co w jednym miejscu miałem nawalone kilka cm więcej niż w innym. Tłumaczył się, że ma nowy samochód... Tragedia było to rozgarniać grabiami i przenosić szpadlem. Tyle zeszło (robiłem z kolegą), ze nie wszystko zdążyliśmy zatrzeć...
Piasek zakupiłem w składzie u gościa praktycznie po sąsiedzku (drogą jakiś kilometr ode mnie, ale z mojej działki widać składowisko), więc dostałem taniej niż gdzie indziej i z transportem gratis. Bloczków mocno się naszukałem. U lokalnych sprzedawców w Jeleniej Górze albo nie było czternastek, albo drożyzna jak cholera. W końcu znalazłem w Świdnicy. Gość za 2,70zł przywiózł mi samochód 480 sztuk z transportem gratis (jakieś 70km). Dla porównania z hurtowni budowlanej oddalonej ode mnie o 1,5km dostałem ofertę na 3,70 za bloczek + 500zł transport) Po prostu Janusze biznesu Pierwsza partia bloczków przyjechała pod koniec września.

Murować zacząłem 01.10.. Założyłem (po czasie wiem, że znacznie się przeliczyłem), że skończę z ostatnim października. Doświadczenie w murowaniu niewielkie, więc żeby straty były jak najmniejsze murować  zacząłem od garażu. Pierwsze dwa dni wystawiłem do 5 warstwy 4 narożniki + załamania idące w stronę domu. Prędkość niewielka: 30 - 50 bloczków dziennie, utrzymywała się przez większość budowy.
Oczywiście była kasiorka na szczęście Cała rodzina wrzuciła: ja, żona, młody, a na koniec dorzucił się kolega - żeby agroturystyka dobrze szła (a robimy mu konkurencję

poniedziałek, 6 marca 2017

dom

Zakładam fundamenty tradycyjne oraz dwa stropy monolityczne. Ściany z silikatu oddzielonego izomurem, keramzytem bądź ceramiką zasypaną perlitem. Ogrzewanie prądem/pompą ciepła. Wstępnie bez żadnego OZC zakładam 20cm styropianu, podłoga pewnie również coś około tego i na monolit nad piętrem 30cm styropianu. Oczywiście wszystko zweryfikuję na późniejszym etapie projektu. Teraz chciałbym skupić się na przeszkleniach i okapach. nie sugeruj się kolorystyką w tym co pokazuje bo jest do bani ale chodzi o formę. Dostawiasz sobie na osobną konstrukcję drewnianą balkonu który przy okazji będzie okapem dla okien parteru a dach zrobisz z wiązarów i tak Ci je zaprojektują abyś miał okap na te 1,2-1,5m. Jest to okap dzięki któremu skutecznie zatrzyma się bezpośrednie promienie słońca wtedy gdy nie będą mile widziane Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję
Nieważne jak bardzo chcesz mieć energooszczędny dom to zasady dla nich są podobne, najwyżej od poszczególnych szczegółów będzie zależało jaki domek z tego wyjdzie. Jaki by to dom nie był to im więcej okien od południa i mniej pod północy to lepiej dla domku. Co prawda w lato niekoniecznie ale od tego są okapy lub rolety (jedno drugiego nie wyklucza ale okap chyba lepszy bo zawsze będzie a nie że będzie weekend, a tu w domu przy zasłoniętych roletach trzeba siedzieć bo lampa od okien wali). Też raczej nikt w domu nie siedzi w ładną pogodę ale czasem trzeba a żyć wtedy też jakoś trzeba. Planujesz to więc myślisz w dobrym kierunku. Garaż, jest fajnie go mieć ale projektuj go jako osobną bryłę na osobnym fundamencie tyle że doklejony do domku. Wtedy mniejszy mostek więc lepiej dla energooszczędności. Zamiast tradycyjnego fundamentu z isomurem na pierwszej warstwie lepiej wypadnie PF. Pewnie cenowo wyjdzie podobnie bo isomur drogi a pod względem energooszczędności to będzie duża poprawa. Dasz 30cm styro na ściany, 20-30w płycie, w dachu 40-50cm, okna 0,8W/m2. WM z reku o sprawności >80%, dobre wykonanie i szczelne, przy okazji widzę brak kominka i kominów. Wtedy OZC pokaże Ci wynik między 10 a 20kWh/m2 i kopara opadnie. nawet jak dasz trochę mniej izolacji itp to OZC spadnie góra do 30-40kWh/m2. Będziesz mógł tak dopasować parametry cieplne poszczególnych czynników aby opłacało się zamontowanie PC lub całkiem z niej zrezygnujesz. Do ogrzewania weźmiesz kable ale zostawisz grubsze ocieplenie przez co rachunki i tak będą niskie. Jak starczy grosza to na dach wpakujesz panele PV i cały prąd będziesz miał za darmo. Dachu trochę będzie więc panele się zmieszczą. W ten oto sposób będziesz miał domek plus energetyczny. Niby takie proste a tak mało na to chętnych.

Od frontu (północy) planuję dach "w stylu nowoczesnym" bez okapu lub z minimalnym 5-10cm. Natomiast od południa wstępnie zastanawiam się nad okapem, dodam tylko, że dach wstępnie 30 stopni. Wysunięcie okapu na 1 metr to koszt na długości 10m około 1500zł. (Szacuję koszt dachu z robocizną 100zł/m2 plus koszt drewna - nie wiem czy dobrze liczę) Biorąc pod uwagę dwa okna na górze od południa daje mi koszt 750zł/okno. Cena mocno zbliża się do rolety z napędem elektrycznym. Co byście wybrali? Na parterze i tak okap wchodzi w grę tylko dobudowany np z drewna.

Druga sprawa to wielkość przeszkleń. Jakie stosowaliście proporcje w waszych projektach od północy a jakie od południa? Rozporządzenie podaje minimum 1:8. czyli dla sypialni na północy wychodzi mi minimalna powierzchnia okna 2m2 lub po odliczeniu szafy 1,7m2. Okno w pralni wychodzi na północ, czy w domu energooszczędnym zysk z przeniesienia okna na zachód może być wysoki? Na dole wstępnie planuję wszystkie fixy, czy szaleć z oknami w salonie od południa - rozważam zmianę z jednego okna + drzwi na dwa wysokie okna i drzwi po środku. Proszę o wszystkie nawet bardzo krytyczne uwagi.